Powrót

Zbrodnia kaprala Lortiego. Traktat o ojcu - opracowanie

Lektury

Opublikowano 05 lutego 2025

Na początek: warto zadać sobie pytania, po co właściwie jest mi potrzebna ta książka? O czym ona opowiada i jaki jest jej cel? W dzisiejszym artykule przedstawię po krótce historię kaprala Denisa Lortiego.

To, co robię, co piszę, wszystko to streszczam niekiedy następująco: wypowiadam tylko w nowej formie to, co ludzkość wiedziała od zawsze. Próbuję to jedynie powiedzieć mową uczoną, która będzie w stanie sprostać dramatycznym wyzwaniom nadchodzącego świata. Tak można streścić moje stanowisko – utwór rozpoczyna się od słów samego autora, Pierre Legendre, których w przedmowie używa Wawrzyniec Rymkiewicz. Zauważyć należy, że nie jest to odkrywanie czegoś, czego jeszcze nikt nie zna, jest to raczej ponowne opisywanie spraw już dotkniętych. Pierre Legendre wskazuje, że używa języka trudnego, psychoanalitycznego, by jeszcze lepiej podkreślić głębię stanowiska. Rymkiewicz z kolei wskazuje, że mamy do czynienia w utworze Legendre z postawą, figurą współczesnego everymana.

Już na początku utworu dowiadujemy się kilku słów o autorze. Jest to pisarz z rocznika 1930, którego postawić można tuż obok Foucalta, czy Deridy. Dopiero w roku 1968 zyskuje wyższą pozycję, bo przez wiele lat pozostawał w cieniu swoich rówieśników. Dzieło Legendre zaczęło cieszyć się większą popularnością. Autor wskazuje, że nasze życie oparte jest na Prawie, mówi również o pojęciu tekstu kultury, który jest czymś nieświadomym. Był również bliskim przyjacielem Lacana, którego badania poszerzał.

Jednak, czy tekst kultury przez to, że jest nieświadomy, może przyczyniać się do rozpadu człowieka? Postnowoczesność kształtuje nowy model, nowy typ człowieka, czyli takiego, który został wykorzeniony z tradycji, który nie potrafi znaleźć oparcia w sobie, ale też w tradycji. Sam Legendre chce patrzeć na Europę z perspektywy zewnętrznej.


Teoria Lacana zmodyfikowana przez Legendre

Lacan twierdził, że nieświadomość jest tekstem, którą należy traktować jako sekwencję znaków. Wobec tego nieświadomością jest także tekst kultury. Jednak najważniejsze w teorii lacanowskiej jest pojęcie lustra. Lacan wskazuje, że człowiek rodzi się za wcześnie, jest jedynie „pokawałkowanym ciałem”, a dopiero około 18 miesiąca życia staje się pełnoprawnym podmiotem, wówczas zauważa swoje odbicie w lustrze. Pierwszym bytem, który jest obserwowany przez dziecko to własna matka. Ojciec jawi się jako wielki Inny. Wobec tego nie jest on konkretną osobą, a pełni konkretną funkcję.

Legendre z kolei wskazuje, że nie chodzi tylko o romans rodzinny. Wskazuje, że dziecko ma zawsze ojca i matkę, jednak figura ojca jawi się jako konstrukcja prawna. Matka jest zawsze pewna, ojciec – zawsze niepewny. Badacz wskazuje również podstawowe zakazy antropologiczne, które wpisane są w kulturę, m.in. zakaz kazirodztwa, czy zabijania się. Ponadto zauważa, że prawo to nie tylko sąd, ale ogólne granice działań, musi istnieć pewna norma, a jako jej przeciwieństwo rodzi się szaleństwo.

Wobec tego ojciec jest jedynie figurą prawną, a każde prawo posiada ojca założyciela. Istnieje podobizna ojca: każdy syn staje się ojcem.


Historia Denisa Lortiego

Denis Lortie – główny bohater, sprawca całego zamieszania. Legendre wnika w jego historię i próbuje wyjaśnić ją i opisać mechnizmy Lortiego. „Denis Lortie, morderca trzech osób, które zabił jako żywe podobizny swojego ojca, jest jedym z rozbitków – świadków naszych czasów” – tak o Lortie mówi autor analizy. Wskazuje się, że Legendre interpretuje ojcobójstwo, ale też zadaje sobie pytanie: czy oskarżony to szaleniec?


Co właściwie wiemy o zabójstwie?

Lortie przeprowadził zamach stanu w Qubecu, jednak nie zabił swojego ojca, a podobizny, rannych zostało 8 osób. Istotny jest fakt, że istnieją zakazy, każdą zbrodnię należy przeżyć, a następnie ją opisać. Każda z nich wpisuje się w prawo karne, a problematyka przeznaczenia pozwala pojąć, na jakich fundamentach wspierane są zakazy. Zasadniczym punktem w każdej sprawie, jest przyznanie się oskarżonego do winy. Lortie błaga sąd, żeby uznał jego winę, jego podmiotowość. Występuje tu jako przestępca, ale też jako grzesznik. Sąd staje się pewnym rytuałem, występuje w nim sędzia, oskarżyciel i oskarżony. Istnieje również Zasada Racji, gdzie każde społeczeństwo określa własny rodzaj racjonalności. Ważne jest także pojęcie winy. W sprawie Lortiego, ale także w całościowej konstrukcji prawa istotne są dwie instytucje, a mianowicie sąd i psychiatra: sędzia miał za zadanie ocenić dowody, nadzorować przebieg procesu i ostatecznie zdecydować o wymiarze kary. Musiał rozstrzygnąć, czy Lortie działał z pełną świadomością swoich czynów i czy powinien ponosić za nie pełną odpowiedzialność karną. Pierwszy proces zakończył się uznaniem go za winnego morderstwa drugiego stopnia i skazaniem na dożywocie. Jednak później wyrok został unieważniony, ponieważ uznano, że sędzia nie pozwolił ławie przysięgłych wystarczająco rozważyć kwestii jego poczytalności. Psychiatrzy, którzy badali Lortiego, mieli za zadanie ocenić jego zdrowie psychiczne i określić, czy w chwili popełnienia zbrodni był w pełni poczytalny. Wskazywali na to, że cierpiał na zaburzenia psychiczne, w tym silną paranoję i depresję, które mogły mieć wpływ na jego zdolność do podejmowania racjonalnych decyzji. Podczas drugiego procesu w 1987 roku, po opinii psychiatrów, przyjęto argument, że Lortie nie działał w pełni świadomie, co pozwoliło mu na łagodniejszy wyrok – uznano go za winnego zabójstwa, ale nie pierwszego stopnia.

Podsumowując: sędzia pełni rolę interpretatora prawa i ocenia dowody przedstawione w trakcie procesu. Jego zadaniem jest określenie, czy oskarżony jest winny, a jeśli tak, to jaka kara powinna być wymierzona. Natomiast psycholog (w tym przypadku psychiatrzy) pełni rolę eksperta psychologicznego, który ocenia stan psychiczny oskarżonego w momencie popełnienia przestępstwa. Jego zadaniem jest odpowiedzenie na pytanie, czy oskarżony był w pełni świadomy swoich działań, czy miał zdolność rozróżnienia dobra od zła.

„Czułem, że jestem w stanie zniszczyć tę władzę, miałem nieograniczoną moc” – takie zdanie był cytowane w najróżniejszych gazetach, a także zostało przytoczone przez autora książki. Lortie czuł, że ma nieograniczoną moc, jednak czy faktycznie tak było? Mówi się w tej sprawie o mordzie-na-ojcu (nowoczesna choroba tożsamości), jednak warto zastanowić się, czy Lortie był w pełni świadomy tego, co właściwie robi. Warto odróżnić tutaj prywatne morderstwo od zamachu terrorystycznego.

Sam przypadek Lortiego można prześledzić krok po kroku, gdyż zostawił nawet nagrania, które tę zbrodnię zapowiadały. Wobec tego, czy Lortie jako zabójca przekroczył granice dyskursu po to, by przejść do działania? Mężczyzna sam nie wierzy w pewnej chwili, że popełnił zbrodnię, podczas procesu ma przebłyski świadomości. Ucieka w szaleństwo – w myśleniu istnieje mała luka, którą właśnie poprzez szaleństwo można wypełnić (myśl Freuda).

Ważna jest również filiacja, która rozumiana jest jako termin prawny i społeczny, który odnosi się do stosunku pokrewieństwa pomiędzy dzieckiem a jego rodzicami. Filiacja określa, kim są rodzice danego dziecka i jakie prawa oraz obowiązki wiążą się z tym pokrewieństwem.

Z perspektywy filiacji, Lortie jako dziecko mógł być głęboko skrzywdzony przez tę sytuację, a jego filiacja z rodzicami (zwłaszcza ojcem) była naznaczona przemocą i brakiem wsparcia emocjonalnego. Z tego powodu jego relacje rodzinne mogły odgrywać rolę w rozwoju problemów psychicznych, które doprowadziły do zamachu.

W całej historii istotny wydaje się również problem ojca. Wcześniej zostało ustalone, że jest to pewien rodzaj instytucji. Powtórzę: matka jest zawsze pewna, ojciec zawsze niepewny. Żeby ojciec stał się ojcem, musi ustąpić miejsce swojemu dziecku. Innymi słowy: ojciec, żeby był ojcem musi zrezygnować z bycia dzieckiem.

Lortie jawi się jako człowiek tragiczny, przeprowadził zamach na żywe podobizny absolutnego Odniesienia (ojca), ofiary zastąpił rządem Qubecu, co jednocześnie oznaczało całkowite bankructwo Ojca.

Sam zamach stanowił sensacyjny news, to wielki spektakl. Najlepsza droga była ustanowiona przez mecenasa Larochell’a, który pokazał tzw. „suche” fakty. Lortie przez wykonaniem czynu karalnego, nagrywa kasety, w których to zapowiada zbrodnię, to swoisty testament mężczyzny. Problem Lortiego stanowiło dzieciństwo, już jako małe dziecko doświadczył molestowania i przemocy ze strony ojca, później natomiast nie mógł być w pełni ojcem swoich dzieci – poczuł się odsunięty na bok, czuł niepokój, strach, zadawał sobie pytanie, o to, czy też będzie taki jak jego ojciec.


Kasety:

  1. dla dziennikarza Andre Arhtura, w której zwraca się do wszechświata;
  2. dla żony, nagrana nieco innym tonem, Lortie mówi o swoim odejściu, samounicestwieniu.


Sama zbrodnia stała się wielkim widowiskiem, ogromnym spektaklem, w którym głównym aktorem był Lorite. Około godziny 9:45 wtargnął do budynku, strzelając do pracowników. W wyniku ataku zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych. Na szczęście sala obrad była pusta, co zapobiegło większej masakrze. Do poddania się przekonał go sierżant René Jalbert, były wojskowy, który przez ponad godzinę rozmawiał z Lortiem i nakłonił go do oddania broni.

W tym przypadku istotna jest również perspektywa religijna, gdzie pojawia się odwołanie do Kaina i Abla. Legendre wskazuje, że każdy aspekt jest dobry, żeby zabić. Przytacza on treść Wulgaty, z której nie wynika, dlaczego doszło do bratobójstwa: coś mu powiedział i dzięki temu mógł zabić. Można także wskazać ten problem, że w zabójstwie nie chodziło tylko o bratobójstwo, gdyż zabijając człowieka, zabija się wiele ról – stąd zabójstwo: brata, syna, ojca. Donioślejsze staje się wobec tego myślenie: syn zabija syna.

Wobec tego: co chciał osiągnąć Lortie? Co było celem jego działań? Jak wskazuje Legendre, Lortie, każdy ojcobójca chce sprawiedliwości. Syn jest zarazem tym, który pokłada wiarę w ojcu i wierzycielem oczekującym od tego ojca zapłaty. Istotna staje się również figura „ojca hordy”, gdzie w odniesieniu do zamachu Denisa Lortiego, można by powiedzieć, że Lortie, jako mężczyzna z trudnym dzieciństwem, mógł zidentyfikować się z zabójstwem ojca hordy. Jego życie pełne przemocy ze strony ojca, a potem mocne poczucie niesprawiedliwości wobec systemu (rządu Quebecu), może być traktowane jako rodzaj symbolicznego "zabicia ojca", który reprezentuje władzę, autorytet i patriarchat. Lortie mógł w swojej zbrodni próbować zniszczyć autorytet i władze, które czuł, że go opresjonują, co przypomina próbę obalenia „ojca hordy”. Freud używa tego terminu w odniesieniu do pierwotnej społeczności ludzi, którzy żyli w małych grupach (tzw. horda) i byli zdominowani przez jednego mężczyznę – ojca, który pełnił rolę przywódcy. Według Freuda, w takich społecznościach panował silny patriarchat: ojciec był najwyższą władzą, kontrolującą grupę i decydującą o wszystkim. W obrębie tej „hordy” inne mężczyzny czuli się tłumione przez dominację ojca, co prowadziło do napięć, zazdrości i agresji.

Sędzia w sprawie Lortiego musiał zdecydować, czy jego działania były wynikiem przemyślanego planu, czy też zostały zdeterminowane przez jego stan psychiczny. Chociaż Lortie przyznał się do zamachu, w procesie musiano rozważyć, czy jego działania były w pełni świadome i celowe, co miało wpływ na wyrok.

Psychiatrzy ocenili, że Lortie cierpiał na zaburzenia psychiczne, w tym paranoję, która mogła wpłynąć na jego zdolność do rozumienia pełnych konsekwencji swoich działań. Ich opinia pomogła w ustaleniu, że Lortie nie działał w pełni świadomie i jego poczytalność była ograniczona. To pozwoliło na łagodniejszy wyrok, choć nadal został skazany na dożywocie.

Można byłoby wobec tej analizy wskazać, że działanie Lortiego to swoiste rozładowanie nagromadzonego napięcia. Finalnie mężczyzna przyznał się do winy, został oskarżony za zabójstwo, ale jednocześnie można byłoby to pogodzić z niepoczytalnością w momencie zbrodni. Lortie jest przykładem zagubionego syna, a jego zabójstwo jest traktowane jako akt przemocy. Kiedy zabija się ojca, umiera syn.